Temat do powspominania^^
Często piosenka/gatunek muzyczny kojarzy nam się z wydarzeniami z przeszłości lub ważnymi momentami w naszym życiu. Dzieciństwem, pierwszą miłością, pierwszym rozczarowaniem, sukcesem, zmianami... itp.
Macie takie utwory?
Offline
Alfons tego burdelu.
Kilka kawałków Mesajaha kojarzy mi się z pewną sytuacją, której żałowałem przez spory czas.
Jednak z czasem zacząłem wkręcać się w sam środek reggae [GrubSon, Bob One, Bas Tajpan, Ras Luta, NDK, Jamal czy VavaMuffin]. Właśnie od tego momentu zmieniłem totalnie podejście do życia. Nie wiem jak to określić... Na bardziej pozytywne, o. ^^
"Some people believe in god.
I believe in music.
Someone people pray.
I turn up the radio..."
Offline
Zawsze jak mam doła to słucham dobijających piosenek, tak żeby się jeszcze bardziej zdołować. Dziwne, wiem. x_x Ale zwykle jest tak, że szybko mi przechodzi. Kra- Buriki no hata. Przy tej piosence zawsze mam banana na mordzie. Przypominają mi się minione wakacje, kiedy śpiewałam ją będąc nad morzem. I ogółem, jakieś wesołe chwile. Alice Nine - Shunkashuutou kojarzy mi się z początkiem przyjaźni z bardzo bliską mi osobą.
Offline
Ktoś zna/słucha Panic at the Disco? Ich piosenki kojarzą mi się z zeszłorocznymi wakacjami, wspomnienia same wpadają mi do głowy kiedy puszczam sobie I write sins not tragedies, but it's better if you do albo Build god, well then talk
Offline
jak tak myśle, to całe moje życie mogłabym opisać muzyką. Z każdą ważną i mniej ważną chwilą kojarzę jakąś piosenkę. I z ludźmi, często utożsamiam innych z jakąś piosenką.
Przy Nirvanie i Alice in chains walczyłam ze swoja nieodwzajemnioną miłością.
Przy The Dooors odkryłam samą siebie.
Z Japonią kojarzę najwspanialszego sylwestra na całym świecie^^ jakbym miała pojedynczo wymieniac utwory pewnie bym was nimi zanudziła XD
Do tego Hipisowskie Lato Miłości... ^^
Lubicie wspominać przy piosenkach? Czy raczej staracie się nie rozgrzebywać przeszłości?
Offline
Ojejku... No więc Kardy przeszłość, to będzie trudny i także żenujący temat. W młodości bardzo lubiłam hip-hop i przeklinanie w piosenka, teraz nie jestem dumna z tego powodu. Jednak dobrze, że ten okres przeminął i prawie całkiem wyszedł z mego życia.
W młodości nie łączyłam żadnych specjalnych uczuci z muzyką. Dopiero gdy zaczęłam słuchać rockowej i azjatyckiej muzyki zaczęłam odkrywać siebie i cały mój pogląd na świat się zmienił. Umysł mi się otworzył i zaczęłam zauważać co się dzieje w okół mnie, chociaż dzięki tej muzyce także umiem nieźle zlewać ludzi- co jest aktualnie moją specjalnością.
Cały zespół An Cafe kojarzy mi się z początkiem wszystkiego, a także ważnej przyjaźni, którą zawarłam. Także jest parę piosenek, które umieją w każdej chwili wywołać na moich ustach wielgachny i głupawy uśmiech >.<
Edzia, ja lubię Panic at the Disco- mają fajne piosenki^^
Offline
Nie będę tu pisać o japońskich kawałkach które mi się z kimś lub czymś kojarzą, bo jest ich strasznie dużo. Więc tym razem trochę innej muzyki
Happysad - Marihuana (bo kojarzy mi się z rekolekcjami wakacyjnymi, tak to była faktycznie świetna piosenka na rekolekcje, ale my z koleżanką obalałyśmy system, wiec cały czas leciał ten kawałek, heh dobre wspomnienia)
System Of A Down - Lonely Day (bo ta piosenka uspokajała mnie w najgorszej chwili mojego życia)
The Kelly Family - I can't help myself (bo kojarzy mi się z jedną z moich platonicznych miłości)
Offline