2. Pewnej upiornej nocy pewien słodki chomiczek, który od teraz będzie zwał się X postanowił wyjść na spacer. Była zimna jesienna noc, mdłe światło latarni rozświetlało ulicę. Wiatr szumiał złowrogo, jednak nieustraszony X szedł spokojnym krokiem patrząc w gwiazdy i wzdychając z zachwytu. Wtem, nagły huk dobiegając z tyłu kazał mu się odwrócić w stronę ślepej ciemnej uliczki. Niczego nieświadomy chomiczek uczynił to. Głośni złowrogi śmiech wywołał u niego dreszcze. Nie potrafił się poruszyć gdy nagle wielki czerwono-oki przypominający ni to psa ni człowieka stanął przed nim, miał z 5 stóp wysokości i 3 szerokości. Ogromne, obślinione kły wystawały z paszczy. Nagły szczek zębami i pisk. Mały słodki chomiczek został pożarty przez potwora a w okół na powrót zapanowała niezmożona cisza.
Offline