Mam wiele takich piosenek ^^ Pomijając wszelkie utaite (to mi się NIGDY nie znudzi, nie ma takiej opcji) to często mam tak z niektórymi openingami z anime, które bardzo mi się spodobają albo z jakimiś utworami rockowymi. Np. UVERworld - Core pride, Becca – I'm Alive! czy Three Days Grace – I Hate Everything About You.
Offline
Nie powiedziałabym, że NIGDY by mi się nie znudziły, ale są takie utwory, których mogę długo słuchać.
Np. One Ok. Rock - And I Know, The GazettE - Cassis, Maximum the Hormone - Buiikikaesu, Dream Evil - Chasing The Dragon albo Iron Fire - The Final Crusade.
Oczywiście jest ich więcej.
Offline
Gakusei
Chyba każdy ma takie, które mimo ilości przesłuchań dalej stoją na czele listy ulubionych piosenek i nie nudzą się. Moje to np. Exist†trace - Hai No Yuki, Bring Me The Horizon - For Steve Wonder's Eyes, ONE OK ROCK - Et Cetera, Girugamesh- Ishtar, Dir en grey- Glass skin. Oczywiście jak w poprzednich wypowiedziach mogłabym wymienić przynajmniej kilka tytułów do tych ^^
Offline
Ojeje, ja mogę wymieniać i wymieniać xD, ale takie czołowe to:
GUILD - Get Back
Dir en Grey - Hageshisa to, Kono mune no naka de
Iron Maiden - Aces High
lynch. - Ambivalent Ideal
-OZ- - Detox
Luna Sea - Rosier
SADS - Disco
Eluveitie - Inis Mona
X Japan - Kurenai i Drain
MUCC - Libra
Dead by April - Losing You
Sadie - Little Prayer
Dir en Grey - Ryoujoku no Ame, Glass Skin, Toguro
Marylin Manson - mOBSCENE
Ale to i tak garsteczka xD
Offline
Na pewno nie bez przerwy ale przez bardzo długi czas mogę słuchać 9GOATS BLACK OUT - sink i Florence + The Machine - Girl with one eye. Jest tego więcej.. 2NE1 - Can't Nobody, odkąd zaczęłam słuchać kpopu nie mogę się od tej piosenki odciągnąć. Dwie piosenki Eminema, When I'm Gone i Halie's Song, świetny tekst. Pewnie jeszcze coś by się znalazło.
Offline
Nie mam jednej takiej piosenki. Jedne lubię bardziej, inne mniej - ale gdy jakaś mi się szczególnie spodoba, to staram się, jej nie słuchcać non stop, bo pewnie po jakimś (długim) czasie, by mi się znudziła. Mam tak z większością piosenek, które miały tą nieprzyjemność spełniać rolę moich budzików. Także te, które mi się źle kojarzą. I te, które tłukłam bez miłosierdzia, całymi dniami - w końcu wycisnęłam z nich wszystko. W każdym razie, bez przerwy mogę słuchać niemal całej dyskografii the GazettE, nie nudzą mi się jako zespół ("Hyena", "Filth in the Beuty", "HEADACHE MAN", czy "13STAIRS[-]1" - i cała reszta - i jestem w pół-raju, dziękuję)
Ostatnio edytowany przez Rieen (2011-06-02 04:57:31)
Offline