Bandage - jest to film o japonskim zespole indie, ktorego marzeniem jest wybicie sie i nagranie plyty, ktora bedzie sie dobrze sprzedawala a zarazem ich muzyka nie utraci duszy, nie bedzie komercyjna. Film pokazuje proces dojzewania mlodego czlowieka a takze rozwoj zespolu. Autor chce pokazac widzowi, ze marzenia a takze milosc sa nieodlaczna czescia zycia ludzkiego a dazenie do ich realizacji wymaga wielkiej odwagi i czesto pomocy przyjaciol.
OBSADA:
Akanishi Jin - Takasugi Natsu
Kitano Kii - Tsuzuki Asako
Shibamoto Yuki - Arumi
Kaneko Nobuaki - Ryuuji
An - Miharu
Kasahara Hideyuki - Kenji
Itou Ayumi - Yukari Nobuko
Suzuki Kazuma - Toda
Koura Kengo - Yukiya
|
Obejrzalam ten film, majac straszna faze na Kat-tun. Po niej polubilam Akanishiego. Wiem, ze pierwszy raz ogladalam po japonsku, zrozumialam wtedy moze dwa zdania, wiec glownie patrzylam. Pozniej kolejny raz widzialam ten film po angielsku, no i na koncu po polsku. Jest jednym z dwoch filmow, jakie mam na swoim dysku. Podobal mi sie, chociaz wolalabym, zeby zrobili z niego drame, bo film byl strasznie okrojony. Sciezka dzwiekowa jest tez genialna- wersja Genki po pijaku *-*
Mam kilka ulubionych scen, miedzy innymi ta z pijanym Natsu, kto ogladal, wie o co chodzi- nie chce spoilerowac. Jedynym minusem jest zakonczenie- jakos takie niedopowiedziane.
|
zakończenie... jak to było tam <myśli> aaa już wiem dziwne było to prawda nic z niego nie wiedziałam.
Film obejrzałam chyba dwa razy, tak z ciekawości żeby popatrzeć na Akanishego i mi się spodobał. Co mnie denerwowało to, to że LANDS w ciągu tego czasu jak nie pracowali z tą laską w ogóle się repertuar nie zmienił. Natsu znowu śpiewał Genki (chyba ne?)
Mi sie jeszcze podobała scena nad morzem z Yukiya, ta o samotności xD
|